Ja i KiBum wróciliśmy gdzieś około 12 rano.. następnego dnia. Byliśmy wypoczęci ponieważ przenocowała nas jedna koleżanka. Cena za to niebyła duża... chciała całusa. Jak dla mnie to...tanio? Nie wiem jak to się dzieje ..ale mimo że ja tam tyle piję pamiętam nawet 90% rzeczy które robiłem i widziałem...! No czyli twarze dziewczyn... lub czasem nawet chłopaków z którymi się całowałem... no i jeszcze tych których poznałem. Ludzie tam są naprawdę mili mimo że czasami na takich nie wyglądają. I nigdy nie mam kaca... ale to... wydaje się że to dobrze. Kiedy zdjęliśmy buty i mięliśmy przejść przez salon potem po schodach i do swoich pokoi przed nami przeszedł JongHyun i spojrzał na nas z jakby obrzydzeniem.
-Co? - usiadł do nas tyłem na kanapie stojącej przed telewizorem -pewnie pieprzyliście się całą noc...-powiedział ciszej - Jesteście obrzydliwi!...-zrobił krótką przerwę po czym znowu bardzo cicho jakby do siebie jednak tak że oboje usłyszeliśmy - pedał... - Key zacisnął pięści. Wyglądał jakby miał sie zaraz rozpłakać... po czym wybiegł z pokoju a ja po chwili za nim . Dlaczego on taki jest?! Przecież widzi że go rani! Gdy chłopak dobiegł do drzwi od swojego pokoju zatrzymał się i oparł się o nie głową. Złapał i nacisnął na klamkę po czym opadł na podłogę już w swojej sypialni. Podszedłem do niego uklęknąłem obok i silnie objąłem. Popchnąłem lekko ręką drzwi aby się przynajmniej przymknęły pomogłem starszemu wstać i usiadłem z nim na jego łóżku.
-Dlaczego...(chlip) on taki dla mnie jest? (chlip) dlaczego nie chce zaakceptować tego kim jestem?..(chlip)- powiedział wylewając wciąż więcej i więcej łez. Przytuliłem go jeszcze mocniej i delikatnie pogłaskałem po głowie. - On jest takim... - płakał jeszcze bardziej można było się zacząć zastanawiać skąd się bierze tyle łez - Idiotą. Tak wiem... -dokończyłem za niego a ten delikatnie skinął głową. Przez dłuższą chwilę tak z nim w siedziałem bez słowa. Key się w tym czasie trochę uspokoił.
-Taemin...- gdy usłyszałem swoje imię podniosłem głowę aby zobaczyć jego twarz- czy... m-możesz mnie pocałować? -zapytał jakby nieśmiale i trochę cicho. Delikatnie się do niego uśmiechnąłem i zrobiłem to o co prosił. Wolałem nie pytać dlaczego... ale to nie był pierwszy raz. Po chwili się od niego odsunąłem i wstałem z łózka
-Idę się wykąpać... ty też to lepiej zaraz zrób bo śmierdzisz. - chłopak się uśmiechnął a ja poszedłem do swojego pokoju i do łazienki. Dużo rozmyślałem nad tym wszystkim...
Czy JongHyun naprawdę tego nie widzi?... A może go to bawi? Nie wiem... KiBum przez niego tak bardzo cierpi...Kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi... A teraz... zwykłe spojrzenie starszego sprawia że Key chce się płakać...
* wracamy do Minho*
Od Onew dowiedziałem się że Diva i maknae wrócili niedawno do domu. Więc chwyciłem dłonią płytę młodego leżącą na półce z książkami i ruszyłem do jego pokoju aby mu ją oddać. Zapukałem w drzwi i poczekałem. Zaraz sie otworzyły a w nich stanął z mokrymi włosami i ręcznikiem wpół na głowię i wpół na ramionach Lee. Stał w samych spodniach i skarpetkach. Pamiętałem że przed sesją do Nylon trochę pakował... zresztą chyba dalej to robi... bo wyglądał idealnie... Niby chudy... a jednak umięśniony..a jego klatka... odchrząknąłem gdy zrozumiałem że się gapię i wyciągnąłem rękę z płytą w jego stronę. Tamten zrobił wielkie oczy. .
-Skąd to masz? -zapytał jakby wściekły. A ja trochę zaskoczony reakcją chłopaka odpowiedziałem
-Znalazłem na podłodze tu obok jak was nie było ... - nie dokończyłem ponieważ młodszy można powiedzieć że wyrwał mi dysk z rąk.
-Przejrzałeś ją? -powiedział lekko zarumieniony
-N-nie- trochę się zawahałem ponieważ chłopak mimo delikatnych rumieńców spojrzał na mnie jakby chciał mnie zabić... Chciałem powiedzieć coś jeszcze ale tamten zaraz zniknął za zamkniętymi już drzwiami.
Chodziło mu o te zdjęcie z KiBum'em? A może było tam coś jeszcze...? Westchnąłem wzruszyłem ramionami i wróciłem do swojego pokoju. I mimo że nie chciałem co chwilę myślałem o dziwnej reakcji Taemin'a. Położyłem się na swoim łóżku włożyłem słuchawki do uszu wybrałem piosenkę i zacząłem słuchać na mp4. Minęło z 5... może 6 piosenek a ja poczułem jak ktoś siada obok moich nóg na łóżku. Otworzyłem oczy i delikatnie podniosłem się podpierając na łokciach aby zobaczyć kto to jest. JongHyun? Zdziwiłem się co tu robi ale byłem trochę ciekawy czego chce ponieważ ostatnio mało rozmawialiśmy a jak słyszę coś z jego ust to PEDAŁY co muszę przyznać mnie wkurza... lub jego głos w piosenkach puszczanych w tv radiach lub sklepach...
-Co tu robisz? - Brunet wydawał się nie słuchać tylko wpatrywał sie w jeden punk na ścianie w pokoju. Jego twarz była trochę smutna.
-Dlaczego...- spojrzałem na niego zdziwiony - musiało się to tak potoczyć...? - mówił patrząc ciągnę w ten jeden jedyny punkt a ja na niego pytająco - przecież było dobrze tak jak było... dlaczego on musiał zrozumieć że jest homo...? Nie mógł być dalej moim przyjacielem...? - gdy mówił ostatnie zdanie łzy napłynęły mu do oczy i spłynęły po jego policzkach. -Ja wiem... pewnie teraz myślisz że jestem idiotą ponieważ sam do go wyzywał od pedałów.... i mówiłem że jest obrzydliwy... ale teraz gadam jeszcze idiotyczniej... - wciągnął nos a jego bluzka była już dość mokra od skapujących na nią ciągle łez - ale ja nie potrafię inaczej... i nawet nie wyobrażam jak my możemy rozmawiać... zresztą poco rozmawiać skoro ma Taemina... ? - powoli obrócił głowę w moją stronę - Dlaczego ja muszę być aż tak głupi? - rzucił mi się z głową na kolana płacząc jeszcze bardziej. Nie wiedziałem co robić. Wszystko co on przedtem robił i mówił ...teraz się zaprzeczało. Po chwili cały zalany łzami podniósł głowę z moich przez niego równie mokrych spodni i spojrzał mi w oczy.
-A ty nie cierpisz? Widzę przecież jakie są teraz twoje kontakty z młodym... W ogóle nie rozmawiacie! Przedtem potrafiliście ze sobą siedzieć całe dnie! , Oboje straciliśmy najlepszych przyjaciół! - krzyknął. Wtedy nawet mi się zachciało płakać. Spojrzałem na podłogę i westchnąłem.
-Ale co mamy zrobić...? To przecież był ich wybór. - powiedziałem pierwszy raz od dłuższego czasu. BligBling spojrzał na mnie a łzy przestały mu wreszcie wylatywać z oczu.. Zwrócił swój wzrok na łóżko na którym siedział i przygryzł swoją wargę i przez chwilę nad czymś głębiej myślał. Zaraz jego twarz całkiem zmieniła wyraz. Wydawał się być jakby.. przerażony? Chociaż... może bardziej zdziwiony? Trudno powiedzieć. Wstał
-Co jest? -zapytałem. A ten ciągle z takim samym wyrazem twarzy spojrzał na mnie.
-Ja... kocham KiBum'a....! -spojrzałem na niego jak na idiotę
-Co? Ciebie to już zupełnie pogięło...
-Dlaczego? Kocham KiBum'a! Bo co to może być innego!? Tak.... a ty.... kochasz Taemin'a!
-C-co?! -on sobie chyba jaja robi...
-Przecież to od razu widać!
-O nie nie nie. Ty tam sobie bądź zakochany ale mnie w to nie mieszaj!
-Pfff... Muszę jeszcze trochę nad tym pomyśleć... - powiedział do siebie po czym wyszedł z pokoju Przynajmniej już nie rozpacza... Ale to co mówił to prawda... to trochę tak jakbyśmy już niebyli nawet przyjaciółmi... Ale.. on i tak jest idiotą... Poczułem że muszę do toalety więc wstałem i ruszyłem w jej stronę gdy już skończyłem i szedłem z powrotem do swojego pokoju po drodze spotkałem lidera który mnie zatrzymał.
-Minho jesteś gejem?
-Co?! Czy wy już wszyscy naprawdę zwariowaliście?!
-Dobra.. dobra... ja tylko... -wyciągnął z kieszeni swój pendrive - JongHyun chyba tak jak KiBum i Taemin też jest gejem a skoro ty nim nie jesteś to masz -wcisnął mi mały przedmiot do rąk
-Co to jest? -zapytałem
-Zobaczysz.... mam nadzieję że ci się spodoba
heuheuheu wiedziałam. ^^ A teraz Jong rusza dupę i ma wszystko naprawić.
OdpowiedzUsuńMinho przyznaj się i tak wszyscy to wiedzą ;)
Czy na tym pedrive jest to o czym ja myślę ? xD
o ja nie mogę się doczekać następnej notki, wciągnęło mnie ^^ Minho nie chowaj sie wszyscy cię przejrzeli już :D
OdpowiedzUsuń