piątek, 13 grudnia 2013

I remember -rozdział 3

Kolejny krótki... piąty będzie dłuższy >.< Czekam na hejty 




Wreszcie nadszedł ten dzień. Halloween!
Do szkoły przyszliśmy dopiero na godzinę 21. TaeMin wyglądał jak prawdziwy wampir. I Key też...
Oboje mieli kredowo białe twarze i kły. Ubrani na czarno z czerwonymi dodatkami. Niby normalne ciuchy ale to wyglądało świetnie. Ja byłem jedną z tych  osób które się nie przebrało. Powód był prosty - nie chciało mi się.

Staliśmy wszyscy przed szkołą. Nie było jedynie klas trzecich bo to oni to wszystko przygotowywali.
Dookoła było mnóstwo czarownic zombi wampirów mumii i zwykłych śmiertelników. W pewnym momencie przed tłumem stanął wampir w czarnej pelerynie i zaczął mówić.
-Witam wszystkich uczniów którzy... - znałem go. Nazywał się Onew. Poznałem go tylko dzięki TaeMin'owi i KiBum'owi którzy czasem z nim rozmawiali na przerwach. Musiał być ze starszej klasy. Lubiłem go. Zawsze gdy go spotykałem było zabawnie. A po tym jak słyszałem w jaki sposób rozmawiał z tamtą dwójką domyślam się że jest z nimi blisko.
-Myślałem że wystąpi dyrektor. To w końcu był jego pomysł... Albo chociaż nauczyciel. -TaeMin spojrzał na mnie zdziwiony.
-On jest dyrektorem. Nazywa się Lee JinKi - znieruchomiałem. Niemożliwe Pomyślałem i chyba też powiedziałem bo ten mi odpowiedział.
-Możliwe.
-Myślałem że jest w naszym wieku... Zwracałem się do niego jak do kolegi...
-W porządku on tak woli. -uśmiechnął się.
-Ta-ak? - głos mi zadrżał.
-i jako dyrektor tej szkoły ... - Cholera... naprawdę JinKi właśnie wyjaśnił nam czego mamy szukać.

Naszym celem są czerwone kartki ukryte w szkole. Dyrektor nazwał tą zabawę "Cukierek albo psikus" ponieważ przy kartce z dobrą wskazówką będzie się znajdywał cukierek. Jeśli jednak natrafimy na złą... czeka nas psikus przygotowany przez inne klasy. Dlatego nie było ich z nami przed szkołą. Uczniowie ukryli się przy złych kartkach aby robić te psikusy. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Każda kartka ma wskazówkę gdzie mamy się udać aby na końcu zdobyć ostateczną nagrodę którą jest zwolnienie z odpowiadania i pisania niezapowiedzianych kartkówek przez miesiąc.
Szkoła ma 3 piętra i każda klasa czy schowek jest otwarty.  Na początku pierwszej kartki szukamy na parterze potem kierujemy się według wskazówek.


Wreszcie zaczęliśmy zabawę. Wszystkie pary się rozdzieliły. Ja wraz z blondynem ruszyliśmy w stronę klasy matematycznej. Oczywiście musieli pozbawić nas prądu aby było nam łatwiej szukać... Porozstawiali jednak kilka latarek niestety już prawie niedziałających. Jedną znaleźliśmy za drzwiami.
-Znalazłem! -powiedział z końca klasy. Ruszyłem w jego stronę a ten podniósł  kartkę z ziemi. -Ale nie widzę nigdzie cukierka... Uwaga. - przeczytał napis z kartki mrużąc oczy.  Przez chwilę na nią patrzył.
-Uważaj! - odepchnąłem chłopaka na bok swoim ciałem gdy zobaczyłem że coś porusza się na szafce przed nim. Oboje polecieliśmy na podłogę gdy coś spadło z szafki. Uderzyłem o to swoją ręką i po chwili rozległ się po klasie wielki huk. Trzecioklasiści zrzucili na chłopaka wiadro z wodą. To był ten psikus... 
-Dziękuję... wszystko w porządku?
-Chyba tak. Chodźmy gdzieś indziej. - zignorowałem ból w mojej prawej ręce i wyszedłem z klasy. Nigdy nie lubiłem matematyki. Mogłem się domyśleć że nie będzie miło.
-Czuję krew.
-Co?  - spojrzałem na rękę w którą uderzyło wiadro. -Faktycznie... trochę krwawię... zaraz przestanie nie martw się.

Klasa od biologi.
-Jest! - krzyknął TaeMin.
-Czekaj! Nie podnoś jej. Jest cukierek?
-Tak! Biorę go. - schował go do swojej kieszeni. Podszedłem do chłopaka i skierowałem na kartkę światło latarki.
-CHOROBA -przeczytał na głos. Podrapałem się po szyi zastanawiając się.
-No to idziemy do pokoju pielęgniarki.
-Taa... - powiedział trochę niewyraźnie. Pokój znajdował się na pierwszym piętrze więc nie mieliśmy dużo do przejścia. Gdy szliśmy zauważyłem że chłopak starał się iść trochę oddalony ode mnie.
W pewnym momencie usłyszeliśmy kroki i zobaczyliśmy dziewczynę która przepisała się tu razem z blondynem. Na początku patrzyła się na mnie trochę groźnym wzrokiem  ale zaraz zobaczyłem przerażenie w jej oczach. Odruchowo rozejrzałem się za sobą jednak tam niczego nie było.
-T-TaeMin...
-W porządku! - powiedział wściekłym głosem.
-Ale - patrzyła raz na mnie raz na niego.
-Poradzę sobie! Zostaw mnie! -powiedział głośniej po czym zabrał mi latarkę wszedł do pokoju pielęgniarki i zamknął za sobą drzwi.  Dziewczyna zbliżyła się do mnie i powiedziała drżącym szeptem.
-Ty... czy twoją rodziną był Choi YongMin? -zmarszczyłem brwi.
-Taaa ale -przerwałem gdy zobaczyłem jej zabójczy wzrok. Miałem wrażenie że mnie znienawidziła. Ominęła mnie i poszła przed siebie. Szybko ruszyłem za TaeMin'em do pokoju lekarskiego.
-Ej TaeMin znalazłeś coś? -latarka która trzymał już prawie całkiem przestała działać. - Czemu wszyscy pytają mnie o Choi YongMin'a?  Przecież on już dawno nie żyje... - mówiłem do siebie.  Spojrzałem w stronę chłopaka. Stał jak skamieniały. -Ej co jest? - zbliżyłem się i pomachałem mu ręką przed oczami.
-Cz-czekaj. - zbliżył się do biurka które stało naprzeciw niego i zabrał niewielkie białe pudełeczko. Zbliżył się do mnie i drżącą dłonią mi je podał.
-Ej ty... cały się trzęsiesz. Dobrze się czujesz? Siadaj - zabrałem od niego pudełko i pociągnąłem chłopaka w stronę łóżka które stało obok. Oboje usiedliśmy i spojrzałem na to co mi podał. Plastry. Były narysowane na pudełku. Zwróciłem uwagę na moją zranioną rękę. -Dzięki. - spojrzałem na niego. Cały się trząsł i był bledszy niż wcześniej. Przysunąłem się do niego najbliżej jak mogłem i dotknąłem ręką jego czoła. Było gorące. Chłopak oparł się nim o moje ramię.
-Plastry. Zaklej to... - powiedział niewyraźnie.
-Co? Aaa.. ta już - zacząłem wypakowywać je. - Słuchaj... jak tak bardzo źle się czujesz to... - poczułem coś mokrego na mojej szyi. - T-TaeMin? Co ty- otworzyłem szeroko swoje oczy czując ból po którym straciłem przytomność.

2 komentarze:

  1. Kyaaa! Taemin wampir? Mrr <3 Juz myślałam, że się nie doczekam rozdziału :) Świetny jak zawsze, ale za szybko się kończy T^T nie bądź taka, jak mamy wytrzymać tydzień z takim zakończeniem? :c chce wiedzieć co dalej! :3
    shinee-fanfic-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. BOŻE BOŻE TA KOŃCÓWKA MNIE ZABIŁA ; OOO SKSLDJSKFNDSFKSDHFKJGNSFMG,JERLKGNFGKMDFGNRTHRIEUHBJDBGMNFS,DGA;LGJUIOERHTJLKERHNG,GD ; OOOOO


    - Słuchaj... jak tak bardzo źle się czujesz to... - poczułem coś mokrego na mojej szyi. - T-TaeMin? Co ty <---- I UMARŁAM, ŻE AŻ NOOOO......


    A teraz z powagą proszę o następny rozdział < 33

    OdpowiedzUsuń