piątek, 6 grudnia 2013

I remember -rozdział 2

Tak wiem nudny i krótki(bardzo) rozdzialik... Ale nie martwcie się bo to jest wprowadzenie do następnych gdzie... dzieje się więcej ^_^ Okazuje się że większość rozdziałów będzie taka krótka... nie wiem jak to się stało >.< Jedynie ostatni(jak zwykle) będzie nieco dłuższy ;) 




-Ej o czyn wy rozmawialiście? - Key patrzył na mnie z lekko przerażoną miną.
-Co? O niczym...
-Musieliście. Mój Mini był przez cały czas czerwony a gdy się go pytałem o co chodzi ten odpowiadał Nic. A ja wiem że coś się musiało stać... Zbyt długo go znam. A więc? - patrzył  na mnie podejrzliwie.
-Nic!

Chłopak jeszcze przez długi czas próbował to ze mnie wyciągnąć. Ale co ja mu miałem powiedzieć? Że mi się ...podoba? Bo... ten chłopak jest całkiem słodki.

Po zajęciach znowu przyszedł. Z tą samą informacją do KiBum'a że  JinKi chce cię widzieć. Osobiście nigdy nie wiedziałem dyrektora. Zawsze miał kogoś na swoje zastępstwo. Podobno jest a raczej wygląda bardzo młodo i jest przystojny. Tak przynajmniej mówią dziewczyny które go widziały.
-Jaki on jest?
-JinKi? - zapytał TaeMin gdy Kim kolejny raz zostawił nas samych.
-Taa. Dlaczego ciągle wzywa KiBum'a?
-Chce z nim porozmawiać. Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. A JinKi jest dla nas jak rodzina. A dla innych również jest bardzo przyjacielski.  No i jest też dyrektorem w mojej szkole.
-Dwie szkoły? Czy to nie za dużo? - chłopak wzruszył ramionami.
I znowu to samo. Ta niezręczna cisza. A gdy nasze oczy się spotkały znowu wyglądaliśmy jakby ktoś oblał nas czerwoną farbą.
-Jesteś... bardzo wstydliwy. - powiedziałem starając się patrzeć w inną stronę.
-Powiedział ten którego twarz ma kolor pomidora... -powiedział cicho patrząc w dół. Oboje się uśmiechnęliśmy.
Gdy Key wrócił sytuacja była bardzo podobna do tej ostatnio jednak teraz zapytał czemu się tak dziwnie uśmiechamy.

Następnego dnia Kim ciągle się na mnie dziwnie patrzył. W końcu zapytałem o co mu chodzi.
-Jesteś może spokrewniony z Choi YongMin'em?
-Choi YongMin? -skinął głową - Coś mi mówi ale... nie wiem. Czemu pytasz?
-Widzisz znalazłem u JinKi'ego stare albumy klasowe tej szkoły. Kiedyś tu chodził chłopak który był bardzo do ciebie podobny. Właśnie tak się nazywał.
-Skoro tak mówisz... może jest ktoś taki w mojej rodzinie.
-Miał kilka lat starszego brata Choi SooMin... też tu chodził.- Chwila... 
-Tak chyba miał mój.. pra... pra-pra-pra-pra-pradziadek? - Jeszcze pamiętam jak rysowałem do szkoły drzewo genealogiczne mojej rodziny! - Albo coś takiego - uśmiechnąłem się
-No to już wiemy... dlaczego tak wyglądał. - Key zrobił jakby zmartwioną minę. - Mini go znalazł...
-Właśnie. Przyjdzie dzisiaj?
-Nie.
-Dlaczego?
-A chcesz żeby przyszedł? -uśmiechnął się do mnie wrednie. Wiem że byłem czerwony. -Jutro się dowiesz. Bo jutro przyjdzie.
-Tak? -w moim głosie można było usłyszeć radość. Na szczęście tamten chyba nie zwrócił na to uwagi.
-I wiesz... wygląda na to że cię polubił -spojrzał na mnie - A ty?
-Ja... go też - Bardzo Chłopak zmarszczył swoje brwi.


Faktycznie następnego dnia go spotkałem. Siedział dwie ławki za mną. Przepisał się. To trochę dziwne ale nawet mnie to ucieszyło. I nie przepisał się sam. Razem z nim do naszej klasy doszła pewna dziewczyna. Bardzo ładna. Miała brązowe loki których było mnóstwo. A jednak jej fryzura przez cały czas była idealna. Tak samo jej figura.
Męska część klasy od razu zwróciła na nią uwagę. Ta jednak podeszła do tego obojętnie.
Gdy to zobaczyłem spojrzałem pytająco na Key.
-Mówiłem ci że przyjdzie . -wyczytałem z jego warg którymi poruszał z ostatniej ławki.

-Wow... dlaczego się przepisałeś?
-Chciałem być bliżej Bumi'ego. -odpowiedział szybko a ja skinąłem głową. -Nie cieszysz się...?
-C-Cieszę! Tylko zaskoczyło mnie to. - Key cały czas się na nas patrzył z poważną miną -A ta dziewczyna? Przyszła z tobą
-A tak. Nie zwracaj na to uwagi... proszę. Już się przyzwyczaiłem - powiedział cicho. Po tym nastała cisza którą z wielkim uśmiechem przerwał Key. Zaczął się z nas nabijać. I mniej więcej tak zacząłem spędzać każdą przerwę z tą dwójką.

Może mi się wydawało ale z każdym dniem skóra TaeMin;a była coraz jaśniejsza.Używa jakiegoś kremu? Teraz każdy chce być biały...

-Będziemy razem w parze? - zaproponowałem chłopakowi na co ten całkiem poczerwieniał.
-P-pewnie -Zgodził się! 
Zbliżało się Halloween i każdy miał się z kimś dobrać w parę. Key już miał. Zaprosił go Kim JongHyun który siedział w pierwszej ławce. Niewiele o nim wiem ale ciągle widzę jak patrzy się a KiBum'a. On na niego też... coś jest pomiędzy nimi?
W całej zabawie chodzi oto żeby znaleźć odpowiednią rzecz... To jedyne co ktokolwiek wie. No i jeszcze to że w szkole mamy być przed 21. A przygotowały to najstarsze klasy. Coś na wzór domu strachu...?
Para która wygra jest zwolniona z odpowiadania i pisania niezapowiedzianych kartkówek przez miesiąc.
W sumie to fajna sprawa.
-Przebierasz się?
-Tak.Za wampira

2 komentarze:

  1. czy mi się zdaje czy Tae będzie wampirem x.X XDD ja chcę dalej!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, słodki Taemin <3 i Minho :D Kocham cie, wiesz? To opowiadanie się robi coraz ciekawsze ^^ Nie moge się doczekać następnego rozdziału :) Weny życzę!
    http://shinee-fanfic-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń