środa, 21 listopada 2012

Stand By Me -rozdział 14 KONIEC

No to jest ostatni rozdział... Stand By Me. Szkoda... w końcu to był pierwszy wieloczęściowy fick który dodałam na tego bloga. Chciałabym tworzyć go dalej ... jednak pomysł od którego zaczęłam go pisać już wykorzystałam a jak sami wiecie coraz trudniej mi pisać to opowiadanie... Chciałabym jeszcze trochę tu powiedzieć ale wiem że jak będzie za długie to nie przeczytacie xD 
Zdaję sobie sprawę że większość tu odwiedzających przychodzi  tylko żeby czytać SBM i statystki spadną mi o połowę... ale...

Jutro albo pojutrze dodam nową historię... JongKey ;D O ile nie dostanę szlabanu na komputer... moja mama jutro idzie na wywiadówkę... -.-"  Zapraszam:** 


Umówiliśmy się na 15 blisko domu JongIn'a w parku. To niedługo więc zacząłem się szykować i później wyszedłem. Odpowiedziałem mu na wszystkie pytania dotyczące tamtego zdarzenia które zakończyło się moją dłuższą drzemką. Ja za to zapytałem się go co sądzi o Mitsune... powiedział że bardzo go lubi. Jest zabawny pomocny i miły dla wszystkich. Powiedział mi też jak on i Tae się poznali... bo to właśnie młody poznał go z Kai'em i wszystkimi innymi.  Mitsune.. chciał się zabić. TaeMin znalazł go gdy chciał się przewietrzyć na tyłach budynku dyskoteki. Nie obchodziło go poco ani dlaczego chciał to zrobić po prostu podszedł do niego i dał mu w pysk. Zaczął na niego wrzeszczeć mimo że w ogóle go nie znał a potem (chyba) spokojnie rozmawiał z nim ok. 40 minut. i to... o 4 rano. Następnego dnia pojawił się z nim na dyskotece i ze wszystkimi poznał. Gdy mi to powiedział sam nie wiedziałem jak zareagować.  Młody przekonał go żeby nie popełniał samobójstwa... 
-Taa też się zdziwiłem - uśmiechnął się - ale on też mu pomaga - spojrzałem na niego pytająco - nie wiem dokładnie w czym... tak tylko słyszałem - powiedział tak jakby coś palnął i chciał to odkręcić. Zaraz zaczęliśmy pogłębiać temat tych wszystkich dyskotek i ludzi którzy tam chodzą.  Powiedział że jak chcę to moge to wszystko sam zobaczyć. Dzisiaj tam idzie i może mnie zabrać bo jest niedaleko jego domu. Zgodziłem się a po około 1h później znaleźliśmy się u niego w domu. Zjedliśmy coś jeszcze trochę pogadaliśmy pooglądaliśmy TV i wreszcie o 19 wyszliśmy. Faktycznie nie było daleko od jego domu. Prawie ulicę dalej.  Mimo tak wczesnej godziny było już tam mnóstwo bawiących się ludzi. Ciągle wydawało mi się że przynajmniej połowę z nich już gdzieś widziałem... Pewnie byli na zdjęciach z płyty TaeMin'a którą kiedyś znalazłem. Młodego jeszcze tam nie było  ale JongIn powiedział że pewnie pojawi się ze starszym gdzieś o 20 może o 21... zacząłem rozmawiać z różnymi ludźmi. Chyba była ich setka ale żaden nie zdradził mi swojego imienia ani nie zapytał o moje.  ale Kai powiedział że to normalne.... Zapytają jak pojawię się drugi raz... nawet jeśli może to się wydawać dziwne. Wszyscy byli dla siebie bardzo mili... rozmawiali ze mną i innymi i jakby mnie znali nawet jeśli było na odwrót. Wydawało się że nawet jeśli jestem sławny to i tak nawet nikomu się nie będzie się nawet zdawało że mnie zna! I muszę przyznać że bardzo mi się to podobało. Trochę po 20 grupka dziewczyna zaczęła piszczeć niczym moje fanki. Zapytałem o co chodzi i usłyszałem
-TaeMin się zbliża  - Że co?! Nie sądziłem że aż tak na niego zareagują.
-One wiedzą że on...?  - powiedziałem do siebie
-Jest gejem? Pewnie wszystkie to wiedzą! - dokończył za mnie jeden z chłopaków z którym rozmawiałem. Muszę przyznać że ... trochę się zdziwiłem. Przez chwilę zobaczyłem sylwetkę młodego w oddali. Przez chwilę ponieważ w okół chłopaka zebrał się tłum ludzi jednocześnie zakrywając go. Podszedłem bliżej tak abym mógł zobaczyć i usłyszeć co się dzieje jednak tak aby tamten mnie nie zauważył.
-I jak gadałeś z nim? - powiedział ktoś ktoś z tłumu a młody Lee spojrzał na podłogę.
-Nie..  - przez chwilę wśród tłumu zapadła cisza
-Znowu się pokłóciliście?!  - krzyknął ktoś inny a ten tylko skinął głową
-Myślał że Mitsune chce mi coś zrobić
-Co? Przecież on jest łagodny jak baranek - tłum zaczął się delikatnie śmiać a po chwili - pogódź się z nim i wreszcie mu to powiedz! - tamten znów skinął głową delikatnie się uśmiechnął i poszedł gdzieś w tłum ludzi tak że już go nie widziałem.  Ale chwila... to o mnie teraz mówili! Co ma mi niby powiedzieć?! Poszedłem w tą samą stronę co on i gdy wreszcie go zobaczyłem Mitsune pojawił się jak znikąd i mi go gdzieś zabrał. Zupełnie jakby wiedział że tam jestem i nie chciał dopuścić do naszego spotkania. Chociaż.. może  i faktycznie to nie był za dobry pomysł z mojej strony.. Podszedłem do pierwszej dziewczyny która stała niedaleko mnie i zapytałem się jej o co tu teraz dokładniej chodziło ta zrobiła na mnie tylko wielkie oczy i można powiedzieć że uciekła... Chyba wiedziała kim jestem... może lepiej żebym nikogo jednak nie pytał sam w końcu mi powie co miał.. a póki jest z Mitsune wolę ich obserwować choćby z daleka

Minął pewien czas a ja ciągle i wszędzie słyszałem imię TaeMin. Wszyscy go tu kochają... Aż w końcu dołączyłem do jakiejś rozmowy przy barze.
-Który dzisiaj jest? - zapytał się mnie jakiś różowo włosy chłopak
-dwudziesty ...
-To dzisiaj?! Tak więc trzymajmy kciuki - uśmiechnął się
-Za kogo? - zapytałem a ten spojrzał na mnie zdziwiony moją niewiedzą - yyy... jestem tu nowy i nie wszytko  do końca wiem - tamten skinął głową i zaczął mówić
-No bo widzisz... wiesz który to Mitsune? - przytaknąłem - no a TaeMin? głupie pytanie każdy go tu zna! no to... Mitsune powiedział że właśnie dzisiaj wyzna mu swoje uczucia - otworzyłem szeroko swoje oczy
-Co..? - powiedziałem po części tego nieświadomy
-No.. wszyscy im tu kibicujemy. -zrobił krótką przerwę- tylko żeby Tae zapomniał o tym drugim... nie chcemy żeby chłopak znowu chciał się zabić...  - delikatnie się zaśmiał i zamówił sobie piwo. Od razu wstałem i znowu zacząłem szukać młodego. Ja.. już zupełnie nic nie rozumiem...! Nigdzie nie mogłem go znaleźć więc zapytałem najbliżej stojącą osobę czy ich widział.  Pokazał mi ręką w stronę schodów znajdujących się bardzo daleko ode mnie a ja skierowałem się w ich stronę. Był tam tłum dziewczyn i kilku chłopaków. Podszedłem do nich i zapytałem co się dzieje. Ktoś powiedział  że czekają na Lee i Mitsune i że trzymają kciuki... Wtedy też zapytałem gdzie aktualnie się znajduje ta dwójka. Odpowiedział że na górze w 3 pokoju.
-Nie sądziłem że tu mogą być pokoje...
-Ta... są. Dla par. - delikatnie sie zaśmiał. Wtedy naprawdę szeroko otworzyłem oczy.  Pobiegłem tam i próbowałem otworzyć drzwi. Szarpałem za klamkę ile sił jednak bezskutecznie  - były zamknięte na klucz. Szarpnąłem jeszcze raz mocno zapukałem i jeszcze raz szarpnąłem.  Usłyszałem kroki. Drzwi się otworzyły jednak nie za szeroko ponieważ poza kluczem były jeszcze zamknięte na łańcuch. Osobą którą zobaczyłem za drzwiami był - Mitsune
-Kto to? - usłyszałem delikatny głos zza chłopaka
-TaeMin?! - krzyknąłem aby ten mnie usłyszał, Nic więcej nie zdołałem zrobić ponieważ starszy z powrotem zamknął drzwi.  Gdy się wtedy od nich odsuwał mignęła mi twarz blondyna siedzącego na łóżku ze zdziwioną miną. Co?! Przez chwilę waliłem i wrzeszczałem do zamkniętych drzwi. Starałem się uspokoić i pomyśleć Co mogę zrobić?! 


*Onew*

-On jest naprawdę.. idiotą... jak w ogóle można  pomyśleć że on jest w stanie coś komuś zrobić?! - powiedział KiBum siedząc ze mną i Dino w salonie 
-A ja tam mu się wcale nie dziwię... sam mu do końca nie ufam - JongHyun  a ja wcale nie reagowałem  tylko oglądałem program TV
-Co? A tobie co zrobił? - wokalista nic nie mówiąc wstał i chciał upuścić pokój ale młodszy Kim złapał go za nadgarstek jednocześnie na to nie pozwalając - Dlaczego taki jesteś...? O co ci chodzi? 
-O co mi chodzi?! Raczej tobie! Od kiedy pojawił się ten facet  już prawie w ogóle nie zwracasz na mnie uwagi. Gdy ktoś powie jego imię ty tracisz głowę! Co się dzieje?! O co chodzi!? - zrobił krótką przerwę a jego twarz miała wyraz jakby ktoś zadał mu ogromny  ból -Kochasz go...?
-C-co?! - patrzył na niego z nie do wierzeniem - Ja nie... on jest moim przyjacielem a ty....
-Skoro jest tylko twoim przyjacielem to dlaczego tak się zachowujesz?! Nawet na mnie tak nie reagujesz jak na niego ...  
-Ja.... on... pomógł mi.. A poza tym jest wspaniałym człowiekiem. Ja... 
-Jak to pomógł? O co chodzi ? Co takie się stało że on mógł ci pomóc a ja nie?! - przerwał mu starszy natomiast  ja wciąż milczałem
-On... 
-No co on?! Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?! 
-Nie mogę... 
-Dlaczego nie możesz?! O co chodzi?
-Ja...
-Z reszta wiesz co...? Zapomnij o tym Nieważne... -odwrócił się i zaczął kierować w stronę wyjścia
-On... -chłopak się zatrzymał i powoli odwrócił. Młodszy miał łzy w oczach - ja miałem problem... Związany z tobą... - chłopak mu się przyglądał -ja... 
-Skoro związany zemną to mam prawo wiedzieć jaki....A wić?! -  chłopak spojrzał w podłogę 
-Ja...
-KiBum! - krzyknął wyraźnie zdenerwowany
-Pomagał m się z tobą nie przespać! - wyrwał Key a to sprawiło że BligBlinga zamurowało   
-C-co? 
-No bo my... Robimy to tak rzadko... a ja.. - resztę powiedział tak że nikt w pokoju nie zrozumiał  
-Co? Czekaj. Co powiedziałeś? 
-Chcę... - znowu powiedział niewyraźnie 
-Nie słyszę
-Chcę to z tobą robić cały czas! - krzyknął - chcę to z tobą robić cały czas... ja.. rozumiem że ty wcale nie musisz ... nie chciałem tego zniszczyć...  - chłopak mówił a JongHyun zaczął iść w jego stronę i zatrzymał się niecałe 2 kroki przednim  -I on pomógł...
-O czym ty gadasz?! - otworzył szeroko oczy - Dlaczego ty z nim...?? Oczywiście że chcę! -młodszy spojrzał zdziwiony 
-C-co? 
-Po co się pytasz innych?! Możemy się pieprzyć kiedy chcesz! ...zawsze!! Nawet teraz!  - zrobił oczy jakby dopiero teraz się zorientował co powiedział 
-N-naprawdę...? 
-Tak! - dosłownie w tym samym momencie oboje się na siebie rzucili i zaczęli całować  Oni wiedzą że ja tu jestem...? Wstałem z fotela i gdy tamci już leżeli na podłodze i zaczynali się rozbierać ja bezszelestnie i na paluszkach opuściłem pokój. Teraz to będzie pisania... 

*TaeMin*


Co się dzieje...? Ja nic nie rozumiem...! Czułem to. Jego usta na swoich...Ale to nie był taki pocałunek jak te z moimi przyjaciółmi... Z nim nigdy się nie całowałem a tera... To boli..! Jego ręce silnie ściskały moje nadgarstki tak że nie mogłem nimi poruszać.   Dlaczego...? Wreszcie udało mi się wyrwać z pocałunku
-Co ty robisz?! - wtedy chłopak znów zamknął moje usta -Mitsune! - udało mi się jakimś cudem powiedzieć
-Jak to co... - powiedział i znów mnie pocałował  - Kocham cię - znów pocałował mnie w usta i zaczął szyję
-Z-zostaw mnie...! P-pomocy! - zacząłem krzyczeć Ten wtedy za drzwiami... to był MinHo..?! - Pomocy! - chłopak znowu mnie pocałował po czym zasłonił mi usta swoją ręką
-Kocham cie... ale teraz możesz się zamknąć - powiedział i z powrotem zaczął całować moją szyję. Ciągle próbowałem się jakoś wyrwać jednak bezskutecznie. Jest silniejszy    Był silniejszy i umięśniony a ja... chudy i słaby Co robić?! Przez jego rękę nie mogłem oddychać i byłem coraz słabszy. Czułem jak wszystko zemnie ulatuje a moje oczy same się zamykają. Mitsune... co ty wyprawiasz..? 


Wreszcie mogłem wziąć głęboki oddech. Gdy już normalnie oddychałem zorientowałem się że chłopak zniknął .  Usłyszałem jakby odgłosy bicia. Złapałem się za głowę i podniosłem na łokciach. M-MinHo?! chłopak szarpał się i bił na podłodze z drugim Co się dzieje...? czułem jak po moich policzkach od jakiegoś czasu płyną łzy.
-MinHo... - Choi przestał bić chłopaka i wstał zostawiając go przy tym leżącego na podłodze. Widać było że nie potrafił się ruszyć. Wstałem z łóżka i zrobiłem jeden krok w ich stronę. Nic więcej... potrafiłem się tyko przyglądać. Po tym co miało właśnie miejsce nie potrafiłem  się do niego odezwać.  I pomyśleć że miał rację...  (chlip) Raper zwrócił się w moją stronę podszedł złapał mnie za rękę i bez słowa pociągnął za sobą. Gdy już byliśmy w dyskotece
-MinHo! - nie reagował . Być może dlatego że w tle leciała strasznie głośnia muzyka. Albo może... najzwyczajniej na świecie mnie nie słuchał? -MinHo! - wymachiwałem moją silnie ściśniętą przez niego dłonią. Zero reakcji. Opuściliśmy budynek i byliśmy na jego tyłach.  -MinHo! - szarpałem jego ręką - MinHo! Zatrzymaj się...  - tak zrobił jednak wciąż stał do mnie tyłem i ściskał moją dłoń -MinHo... dlaczego przyszedłeś?  - nic nie odpowiedział  - Ja... nie wiem  co w niego wstąpiło... nigdy się tak nie zachowywał . Mitsune...  - poczułem że chłopak ściska moją dłoń jeszcze mocniej.
-Przestań o nim gadać! - odwrócił się i teraz patrzył mi prosto w oczy Ja... nigdy nie widziałem u niego takiego wyrazu twarzy...  takiego spojrzenia.. -ciągle tylko on! Ja też tu jestem!!! Zrozum wreszcie to że się martwię i..... - dziwnie na mnie spojrzał
-Hyun... - próbowałem coś powiedzieć ale stało się coś dziwnego. Bardzo dziwnego... On.. pocałował mnie... Dlaczego? jego usta... one... odwzajemniłem pocałunek. Nie wiedziałem  o co mu wtedy chodziło ale.... kochałem go i ... szkoda by przegapić taką okazję... Czułem jak jego ręka przestaje tak mocno ściskać moją i powoli splata się z moją.  Nic nie rozumiem ... Po chwili chłopak się ode mnie  odsunął.  Już nie patrzył mi w oczy tylko na ziemię.
-Ja... przepraszam. Nie powinienem - podniósł trochę głowę i wtedy to ja go pocałowałem. Odsunąłem się od niego i poczułem jak po moich policzkach znowu spływają łzy. Na twarzy Choi'a widać było zaskoczenie
-To ja przepraszam... - mocno się przytuliłem do starszego a po jakimś czasie wróciliśmy do domu...

A to co zobaczyliśmy po wejściu do salonu nie było zbyt ciekawe... 

6 komentarzy:

  1. Ostatnie zdanie mnie całkiem rozwaliło xD
    Będę tęskniła za stand by me, ale z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy... i ciekawe pomysły :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko masakra ( pozytywna) ale przy ostatnim zdaniu normalnie na podłodze leżałam i odnoszę wrażenie że uszkodziłam sobie przepone tym śmiechem

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah epic fail na końcu xD pozdro za takie widoki LOL niezłe opowiadanie..ba świetne! Mimo że nawet prze z te 14 rozdziałów nie ogarnęłam kto jest kto oprócz Taemina, Minho i Onewa...i Mitsune było ekstra ;3
    scena za dyskoteką <3<3<3
    chociaż błędów ort i int można się czepić ale nie bd tego robić xD A i co do wielokropków...nadały klimata xD
    A teraz pytanie- Czy Mitsune się teraz zabije ? (Jeżeli Minho go w tym nie wyręczył? xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już zależy od ciebie i twojej wyobraźni;)

      Usuń
  4. Nominowałam Cię do Libster Award ^^. Informacje na:
    www.stubbornboyyaoi.blogspot.com .
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahahahaa świetny koniec, szkoda że skończyłaś to opowiadanie ;c Pozostał fajny niedosyt i ciekawość jak teraz potoczy się miłość Minho i Taemina, ale może taki miałaś cel? Pozostaje nam tylko snuć własne teorie ;)

    OdpowiedzUsuń